Pryskane? Czy (nie)pryskane?

Przemysł rolniczy i sadowniczy w Polsce jest bardzo rozwinięty, dlatego walka z czynnikami chorobotwórczymi u roślin jest niezwykle ważna. Choroby roślin mogą być spowodowane działalnością owadów żerujących na tkankach roślin; bakteriami oraz grzybami, inaczej agrofagami. Polscy przedsiębiorcy szczególną uwagę poświęcają działaniom prewencyjnym, co jest słuszne, jednak nieumiejętne dostosowanie środków ochrony roślin oraz ich dawki może stanowić zagrożenie zarówno dla upraw, środowiska oraz naszego zdrowia.

Produkty "doprawione" o syntetyczne środki ochrony roślin trafiają na sklepowe półki, a następnie na nasze stoły. Wielu z nas nie jest do końca świadomych o szkodliwości tychże substancji. Przyjęto, że procedura mycia warzyw i owoców ogranicza się do wypłukania ich pod bieżącą wodą i osuszenia. Niestety ten sposób może okazać się niewystarczający aby usunąć pestycydy z powierzchni żywności. W sieci jest mnóstwo poradników o tym jak myć owoce i warzywa, aby pozbyć się szkodliwych substancji używanych do ochrony plonu. Zazwyczaj metody te opierają się na  moczeniu warzyw i owoców w wodzie zawierającej różnego rodzaju dodatki takie jak soda oczyszczona lub inne cuda. Czy działają? Nie wiem.

A co gdyby nie było potrzeby odprawiania tego typu rytuałów? 
Fakt, jest taka możliwość, ale w tym przypadku należy zwiększyć świadomość co do produktów jakie wybieramy. Nie chodzi mi o chodzenie po targowisku od stoiska do stoiska z pytaniem: "panie, pryskane to?", ale bardziej "czym pryskane?"

Całkiem niedawno szukałam "niepryskanych" jabłek do pewnego eksperymentu. Badałam wtedy naturalny środek z potencjałem aplikacyjnym w ochronie roślin przeciwko grzybowi B. cinerea, który wywołuje szarą pleśń na owocach. Aby sprawdzić czy badany środek jest skuteczny, ważne było aby na jabłkach nie znajdował się żaden inny środek grzybobójczy. Tak więc biegałam po rynku od stoiska do stoiska z pytaniem "czy pryskane". Sprzedawcy robili wielkie oczy, mówiąc że nie wiedzą i gwarancji nie dadzą bo jabłka z hurtowni mają. Ostatni sprzedawca, do którego podeszłam powiedział mi, że teraz nie ma czegoś takiego jak niepryskane jabłko. Powiedział, że jeśli ktokolwiek będzie mówił mi, że jabłko jest niepryskane to mam mu nie wierzyć. Stąd mój wniosek: nie pytać "czy", ale "czym", bo przecież wiadomo, że pestycyd pestycydowi pod względem naszego zdrowia nierówny. Na rynku jest masa naturalnych środków, które można skutecznie stosować przeciwko fitopatogenom i szkodnikom. Fakt, mogą być one droższe niż ich syntetyczne odpowiedniki, stąd między innymi wyższa cena ekologicznych produktów spożywczych. Moim zdaniem jednak jest to cena warta produktu dobrej jakości.

Podsumowując: pryskać można, ale trzeba wiedzieć czym i kiedy.

Na blogu poznacie najczęściej występujące choroby roślin powodowane przez fitopatogeny i szkodniki oraz jakie sposoby postępowania w określonych chorobach wybierane są przez polskich rolników i sadowników.

Klaudia

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Antraknoza

Choroby grzybowe roślin

Pestycydy - rodzaje